TV: Konferencja ws. referendum

Mieszkańcy Pszczyny nie biorąc udziału w referendum, nie opowiedzieli się więc za likwidacją Straży Miejskiej w gminie. Brak czynnego udziału spowodował, że o likwidacji straży nie zdecydował rzeczywisty wynik referendum, a sam fakt braku wymaganej frekwencji.

Burmistrz zapowiada jednak, że Straż Miejską czeka reforma, a całą sprawę związaną z referendum nazywa wprost - akcją marketingową Kongresu Nowej Prawicy na koszt pszczyńskich podatników. Koszt przeprowadzenia referendum wyniósł bowiem 80 tys. zł.

Temat referendum w sprawie likwidacji Straży Miejskiej rozpoczął się w sierpniu ubiegłego roku, kiedy na pszczyńskim Rynku zaczęto zbieranie podpisów pod tą inicjatywą.

Organizatorzy akcji - Kongres Nowej Prawicy Okręg Bielsko-Biała, Koło Pszczyna - mieli 60 dni na zebranie ponad 4 tys. podpisów, żeby referendum mogło się odbyć. Po tym jak okazało się, że liczba poprawnych podpisów pod referendalnym wnioskiem jest wystarczająca, radni na sesji w dniu 14 listopada podjęli uchwałę w sprawie przeprowadzenia referendum. Została ona przegłosowana 13 głosami "za" przy 9 wstrzymujących się i 1 głosie "przeciw".

Jest też jeszcze inna ciekawostka związania z referendum. Wiesław Lewicki z KNP ostrzegał, że jeśli - niezależnie od frekwencji - mieszkańcy opowiedzą się za rozwiązaniem straży miejskiej, a burmistrz tego nie uczyni, wówczas Kongres Nowej Prawicy będzie starał się zorganizować referendum w sprawie odwołania Dariusza Skrobola z pełnionej funkcji. Czy do tego dojdzie? Zobaczymy.

Tymczasem zachęcamy do obejrzenia reportażu wideo, w którym burmistrz Dariusz Skrobol podsumowuje referendum i zapowiada reorganizację pracy Straży Miejskiej w Pszczynie.