- Na początku wyglądało to tak, że jak miałam 13 lat to uczyłam się z filmów na youtubie, później pojechałam pierwszy raz na warsztaty do MKS Rewii i wtedy już zaczęłam się uczyć tego co mówili trenerzy i dalej z filmików - mówiła Maria Grynpeter w Dzień Dobry TVN.



Gospodynie programu śniadaniowego telewizji TVN zauważyły, że choć trudno w to uwierzyć, mistrzyni świata jest samoukiem. Mimo sukcesu na skalę międzynarodową w dalszym ciągu trenuje sama. Powodem dla którego Marysia nie może rozwijać się pod okiem trenera jest odległość od ośrodków treningowych. W Pszczynie, gdzie na co dzień mieszka nie ma nikogo, kto mógłby profesjonalnie zająć się jej karierą. Najbliższy klub jest we Wrocławiu, jednak to wciąż zbyt daleko, aby można było dojeżdżać.

- Nie mam trenera, jeżdżę co roku na obozy MKS Rewia Warszawa i na warsztaty, a tak poza tym w ciągu roku jeżdżę tylko na łyżwach w klubie. Teraz uczę się przekładając to, co nauczyłam się na łyżwach na rolki i na odwrót. Dalej uczę się sama - dodała Maria.

Rozmowa z Marią Grynpeter, w formie wideo, z programu Dzień Dobry TVN, dostępna jest tutaj.